9 września 2018 roku – Przemówienie Olgierda Łukaszewicza, założyciela Fundacji „My Obywatele Unii Europejskiej” na I Kongresie Obywatelskich Ruchów Demokratycznych.

Łódź, 9 września 2018 r.
Szanowne Uczestniczki i Uczestnicy naszego Kongresu Protestu i Oporu! Przyjaciele! Organizujmy się i to nie tylko w obronie sądów i konstytucji, ale i dla szerzenia świadomości obywatelstwa europejskiego wśród nas – w szkole, sklepie, na ulicy, w rodzinie, wszędzie gdzie komentujemy ojczyznę, gdzie wyrażamy do niej przywiązanie. Pomagajmy sobie. Edukacja na poziomie wierszyka: „Kto ty jesteś? Polak mały” już nie wystarcza, jest anachroniczna. 14 lat temu staliśmy się członkiem Unii Europejskiej – międzynarodowej organizacji państw, co uczyniliśmy zgodnie z upoważnieniem zawartym w 90 paragrafie naszej Konstytucji. Naszą wolę wyraziliśmy w referendum w 2003 roku. Naszą, bo to jest nasze obywatelskie uprawnienie, żadnej partii, rządu, czy parlamentu, tylko nasze bezpośrednio, obywateli. Żadna polityka nie ma prawa lekceważyć naszej woli. Żadna większość parlamentarna. Wybory do Sejmu nie są referendum, w którym naród oddaje władzę totalną tym, którzy wybory parlamentarne wygrali. Wyborcy PiS nie macie upoważnienia na wszystko.
Pokój jest fundamentem Unii. A Polska jest dziś dramatycznie podzielona, wręcz poraniona. Dziwi, że sam Pan Prezydent sprzeciwia się idei, w której Polacy mogli i mogą się kiedyś ze sobą porozumieć, idei okrągłego stołu. Nam, którzy żyliśmy w PRL-u, zarzuca się, że przemiana demokratyczna nie dokonała się krwawo. My starsi źle opowiedzieliśmy naszym 40-letnim dzieciom historię, tym którzy wojnę znają z serialu „Czterej pancerni i pies” a dziś rządzą Polską. A jeszcze młodsi myślą, że krew ludzi to coś z gry komputerowej. (Zaskakujące wśród tej generacji jest najwięcej eurosceptyków). Wojny domowej nie chciał Lech Wałęsa, współpracujący z nim robotnicy i intelektualiści, a także popierający Wałęsę Polacy. Nie chciał jej też uczestnik Okrągłego Stołu Lech Kaczyński. Czemu więc jego dawni współpracownicy żałują dziś, że w Polsce komuniści ustąpili pokojowo i oddali Solidarności i szerokim rzeszom obywateli Polskę, aby zbudowali ją sprawiedliwą i demokratyczną?
Nie było krwi, doceńcie to.
Ci, którzy zmieniali Polskę, nie myśleli o dyktaturze, o tzw. demokracji większościowej, którą zbudował dziś PiS i poróżnił nas z Unią Europejską. Demokracji, która jest dyktaturą większości. Nie zgadzamy się na realizowaną przez PiS politykę wobec UE. Kto? MY Obywatele UE. Jesteśmy Polakami i dlatego otrzymaliśmy także obywatelstwo unijne, zgodnie z artykułem 9 Traktatu UE. Niestety niewielu z nas rozumie, jakie przyjęliśmy z tego powodu na siebie zobowiązania.
Panie Premierze, Panie Prezesie, nic o nas bez nas! W swym przemówieniu w parlamencie UE w Strasburgu Pan Premier Morawiecki zaproponował przekształcenie Unii na modłę pomysłów prezydenta de Gaulla. Czyżby Pan Premier nie wiedział, że pomysły tego męża stanu na przełomie lat 50-tych i 60-tych doprowadziły do ostrego kryzysu instytucjonalnego we Wspólnotach Europejskich, że pomysł Europejskiej Unii Politycznej nie przewidywał dzielenia się majątkiem państw członkowskich w duchu solidarności z mniej rozwiniętymi krajami a czego doświadczamy dziś. Gdzie znajdzie Pan, Panie Premierze, fundusze dla realizacji swoich pomysłów, jeśli UE zaniecha polityki spójności? My obywatele polscy, Obywatele UE nie dajemy Panu prawa do takich deklaracji w Parlamencie Europejskim. My wstąpiliśmy do Unii na podstawie Traktatu z Maastricht i Lizbony. Pana pomysły mogą prowadzić do rozbicia Unii przez jej wrogów.
Szanowny Kościele Katolicki, My Obywatele UE jesteśmy przeciwni szerzeniu pod patronatem kościoła fałszywie interpretowanej wizji Europy, jako pomysłu Sługi Bożego R. Schumana. Unia Europejska nie jest państwem, ale jest wspólnotą prawa. Prawa opartego na wspólnie wyznawanych wartościach. Tymczasem promowany przez Kościół Instytut Myśli R. Schumana głosi: „Idźmy przekształcać Europę we Wspólnotę Narodów Europy. Tak aby kraje Europy miały całkowitą swobodę w ustalaniu wewnętrznych reguł prawa poza niezbędnym pakietem minimum, który będzie funkcjonalną podstawą Wspólnoty i będzie przyjęty przez wszystkich członków jednomyślnie”. A więc „wolność Tomku w swoim domku?”. Nie ma zgody na swobodę dyktatorów w Polsce ani w Europie. R. Schuman w swojej deklaracji zaproponował Federację, początkowo Niemiec i Francji, do której wpisywałyby się coraz to nowe państwa. Z pewnością miał na myśli Federację podobną do dzisiejszej Unii opartej na wyznawaniu idei służących godności człowieka. Z pobudek chrześcijańskich,
czy jakichkolwiek innych, w imię miłości bliźniego integrujących się coraz głębiej, gospodarczo i politycznie.
Dziś Unia pomaga nam utrzymać parametry demokracji, a obecny kryzys wynika z tego, że nasza własna polska Konstytucja jest z ostentacją przez PiS łamana. PiS kpi z naszej godności, której przymiotem jest trzeźwy rozum. PiS łamie to, co jest klarowne i jednoznaczne w Konstytucji, szerząc propagandę, że sprawa jest niejednoznaczna i skomplikowana, o której mogą rozstrzygać tylko eksperci.
Prezes Kaczyński od lat sieje zwątpienie w Unię, aby ją rozbić od środka rękami populistów, narzędziami ambitnych jednowładców. My Obywatele UE nie pozwalamy na to! Nie tylko partia PiS ma tu coś do powiedzenia, Unię wybrało 79,1 procenta Polaków.
Ale Szanowni Państwo, uwaga! W ostatnich miesiącach stało się coś niezrozumiałego. Gdy zakładałem Fundacje My Obywatele UE, sondaże podawały, że wyprowadzić nas z UE chce 11 procent, tak było w styczniu. A w lipcu już 30 (Kantar) procent chciało byśmy wystąpili z UE. Co się z nami stało? 28 sierpnia z sondaży wynikało, że za pozostaniem w UE Polski jest 65 procent Polaków, a przecież niedawno było nas prawie 80 procent. Agresywna anty unijna postawa obecnie rządzących i ich popleczników zdziałały swoje. Na zachodzie Europy konsternacja: „Chyba za wcześnie przyjęliśmy was do Unii”. Fundacja My Obywatele UE im. B. Jastrzębowskiego, w której Radzie działają wybitne autorytety społeczne i naukowe, m.in. profesor Roman Kuźniar, profesor Jerzy Wilkin, profesor Roman Wieruszewski, były Prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Jerzy Stępień, powstała z naszego zdecydowanego sprzeciwu wobec polityki europejskiej PiS. Kiedy w Belwederze, w debacie o teatrze, 20 września 2017 r. usłyszałem, że Unii udało się to, co nie udało się Hitlerowi, że jesteśmy jak w XVIII wieku znów pod zaborami, że Niemcy dla siebie wybudowali w Polsce autostrady, zrozumiałem, że są w naszej ojczyźnie intelektualiści zaprzedani wrogowie Unii. Zrozumiałem, że trzeba działać, ratować Unię i umysły nieorientujących się Polaków. Przeciwdziałać kłamstwom, pomówieniom i argumentom łatwowiernych, pewnych siebie dumnych rodaków.
Dziękuję wszystkim tu obecnym, że w protestach ulicznych uczyniliście z flagi UE symbol naszego oporu! Ostatnie deklaracje prezesa Kaczyńskiego i jego premiera (jakoby związek z UE uważali za zasadę swego postępowania) te deklaracje brzmią dziś fałszywie. Są hasłami na użytek kampanii wyborczej. Spójrzmy. 4 maja 2016 roku Prezes oświadczał, że przynależność Polski do Unii jest trwała, że jest elementem naszego bezpieczeństwa. Dlaczego wobec tego Pan Prezes dopuścił do ostentacyjnego usunięcia flagi Unii z kancelarii premiera? Dlaczego akceptował politykę konfliktowania nas z Unią przez ministra Waszczykowskiego? Dlaczego nie potępił ekscesu pani poseł Pawłowicz? Dlaczego PiS hasło wygłoszone w Marszu Niepodległości „Precz z Brukselą” zyskało ocenę jako patriotyczne hasło młodzieży? Dlaczego prezes ośmieszył Polskę żądając usunięcia Donalda Tuska z funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej? Tylko absurdalna dialektyka PiS mogła klęskę27:1 w głosowaniu prezentować jako sukces polskiej dyplomacji!
Panie i Panowie w PiS!
Front Europejski, którego jesteśmy współzałożycielami domaga się od kilku miesięcy Ustawy o ochronie flagi UE. Możecie uchwalić ją w jedną noc, jak to macie w zwyczaju. Pytamy, dlaczego na gmachu polskiego parlamentu nie ma obok flagi narodowej flagi Unii? Ona jest obecna na gmachach parlamentów wszystkich krajów Unii… tylko nie
w Polsce.
Panie Premierze i Panie Prezesie! Wasze słowa muszą mieć potwierdzenie w faktach. Tymczasem (cytuję raport Polskiej Akademii Nauk) „zaakceptowaną przez rząd Strategię Odpowiedzialnego Rozwoju SOR cechuje wyraźna aunijność, a w zasadzie antyunijność. Obserwując zachowania władz na arenie międzynarodowej oraz pobudzanie przez nie antyunijnych nastrojów w kraju (a można się spodziewać, że antyunijna retoryka będzie stopniowo zmniejszać poparcie dla członkostwa w UE) można przyjąć, że nadrzędna strategia aczkolwiek nieoficjalna i skrywana jest ukierunkowana na Polexit. Retoryka w rodzaju „Polska w ruinie”, czy „Polska wpułapce średniego poziomu rozwoju” pozwalała stworzyć pozory, że gospodarka źle działa, co dało pretekst to zmian kadrowych w administracji i spółkach skarbu państwa.”Dobra zmiana jak w komunizmie promuje miernych, ale wiernych.
Panie Premierze, niech Pan uzgodni z ministrem rozwoju, ileż to Polska dostała bezzwrotnie na swój rozwój. Pan podaje 32 mld euro, ale minister rozwoju stwierdził w czerwcu, że saldo wyniosło 100 mld euro. Ta szopka, zabawa w dezinformację, ma służyć propagandzie, iż polska składka do UE wynosi więcej niż otrzymujemy. Pan wie, że to nie jest prawdą, na razie. Warto to sprostować.
My Obywatele UE ogłosiliśmy w styczniu Obywatelską Listę Wdzięczności dla UE za solidarność z Polską. Tak jak Polacy dziękowali w 1919 Stanom Zjednoczonym. Dziękujmy dziś Unii, bo dzięki niej Polska się niesłychanie rozwinęła. Od wieków nie dokonaliśmy takiego postępu. Bez pomocy Unii Polska ugrzęźnie w katastrofie. Wytłumaczmy to młodym Polakom. To zadanie oświatowe dla Pana, Panie Premierze.Dwie godziny lekcyjne w roku w szkole na temat Unii to za mało, aby wychować Obywatela UE. Naszą Listę Wdzięczności znajdzie Pan pod adresem www. DziekujeCiUnio.pl. Pan najlepiej wie, za co mamy dziękować. I to wszyscy razem.
Przy tej Liście Wdzięczności dla Unii spotkajmy się jak przy Okrągłym Stole. Polska nie jest w ruinie, Polska pięknieje. Prawda jest taka, że to wszystkie poprzednie rządy zadecydowały o naszym rosnącym dynamicznie przez lata rozwoju. O naszym mocnym obywatelstwie w Unii. My Obywatele UE mamy za nią odpowiedzialność. Dziś, gdy zagrożona jest przez populistów. Dlatego zwracam się z Apelem do rządzących naszą ojczyzną: Zwracam się do rządzących naszą ojczyzną,
nie zabierajcie nam Europy!
1. Nie rozumiemy waszego stosunku do Unii Europejskiej. Nie konfrontujcie nas z nią. Waszym zadaniem jest budować świat bez konfliktów. Macie odpowiedzialność za trwały pokój w Europie, tymczasem wy budzicie demony przeszłości.
2. Przedstawiacie się jako rząd chrześcijański, katolicki, a lekceważycie porozumienie
z Niemcami, którego autorami są biskupi polscy i niemieccy. Uczcie się historii. Z Niemcami podpisaliśmy układ o przyjaźni i współpracy.
3. Nie zabierajcie nam marzeń o zespolonej Europie, w której spory będą rozstrzygane nie z użyciem armat i karabinów, ale przy stole konferencyjnym w Brukseli. Tymczasem wy, zaburzacie emocje, szerzycie pomówienia wobec Unii Europejskiej. Nie macie prawa powątpiewać o wyniku referendum z 2003 r.
4. Chcemy być w Unii Europejskiej, którą ustanowił traktat
z Maastricht a uzupełnił Traktat Lizboński. Chcemy z innymi narodami żyć w symbiozie i razem marzyć o lepszym świecie. Nie zawracajcie nas w połowie drogi. Odwrót od Unii to wasz nieodpowiedzialny kaprys i samowola. Unia to był dobry wybór.
5. Unia dała konkretne dowody swej dobrej woli pomagając nam budować dobrobyt, demokrację i pokój. Nie zatrzymujcie Polski. Waszym zadaniem jest iść drogą nadziei.
6. To wy, rządzący macie być przykładem wiary, że politycy chcą naszego bezpieczeństwa, chcą dobra i postępu, naszego rozwoju. Taki jest wasz obowiązek i odpowiedzialność. Odpowiedzialność wobec nas i przyszłych pokoleń.
7. Zwracam się do wszystkich obywateli: mobilizujmy rozum! Jak w dobie Oświecenia stajemy dziś wobec konfliktu z siłami konserwatywnymi, które chcą nas zamknąć na samotnej wyspie, sprzysięgając się niejednokrotnie z ciemnotą i egoizmem.
Co robić? – Aktywnie edukować! Walczyć o świadomość! Niech wyobraźnia Wam podpowie jak. My utworzyliśmy Fundację im. Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego „My Obywatele Unii Europejskiej”. Znajdziecie nas w internecie.
A teraz jeszcze kilka słów w kontekście wyborów samorządowych. Przywiozłem drodzy przyjaciele dla Was ulotki. Przestrzegam zwolenników PiS, że tkwią w sprzeczności, że pomoże im realizować wizję w samorządach Unia, a nie PiS, konfliktujący nas z Unią. Jeżdżę po Polsce, byłem w 32 miastach, ale aby rozmawiać o Unii. Spotykają się w jej sprawie tylko ludzie odważni. Antagoniści nas lekceważą, niezdecydowanych ogarnia paraliż: „Nie mówcie nic o Unii, bo to polityka, nie chcę mieć z tym nic wspólnego, bo stracę pracę, bo mnie tu zaszczują jak Pan wyjedzie”.
My tu zgromadzeni wiemy, że Unia oparta na wartościach jest projektem politycznym, a nie kasą pomocy. Nasze zaangażowanie wymaga języka politycznego. Wszystko jest polityką, nie ma od niej ucieczki. Albo z Unią, albo bez. Bądźmy zaangażowani dla nas
i przyszłych pokoleń.